[miHu]

[mson]

[sanchopan]

[nadamus]

Panowie- każdy ma rację kontrolka check-engine wskazujeć jakieś uszkodzenie i jazda z czymś takim świecącym może doprowadzić do dalszych uszkodzeń jeżeli wystąpi w okresie gwarancji to lepiej zajechac i nie sprawdza po to jest gwarancja (swoją drogą serwis może odmówić wykonania naprawy gwarancyjnej jeśli awaria została spowodowana zaniedbaniem użytkownika- np; wysiadł katalizator z powodu długiej jazdy z kontrolką chceck-engine) ale też usterka zgloszona w okresie gwarancji a nie naprawiona w okresie jej trwania musi być usunięta w ramach gwarancji nie ważne po jakim okresie

Panowie- każdy ma rację kontrolka check-engine wskazujeć jakieś uszkodzenie i jazda z czymś takim świecącym może doprowadzić do dalszych uszkodzeń jeżeli wystąpi w okresie gwarancji to lepiej zajechac i nie sprawdza po to jest gwarancja (swoją drogą serwis może odmówić wykonania naprawy gwarancyjnej jeśli awaria została spowodowana zaniedbaniem użytkownika- np; wysiadł katalizator z powodu długiej jazdy z kontrolką chceck-engine) ale też usterka zgloszona w okresie gwarancji a nie naprawiona w okresie jej trwania musi być usunięta w ramach gwarancji nie ważne po jakim okresie

[sanchopan]

Otóż to, rozsądny nadamusie
Nikt nie mówi o notorycznej jeździ z kontrolką (tym bardziej, że u mnie się NIE zapaliła) - ale jak jesteśmy 500 metrów od ASO i nam się zaświeci, to ja bym próbował dojechać: na w miarę najwyższych sensownych (i dostępnych) obrotach, żeby katalizatora nie zajechać, nie gasić i niech badają. Bo jak się odpali i będzie ok, to powiedzą, że "wszystko ok, nic nie ma".
Inna sprawa, że jest zasadniczo prościej jak się kontrolka zapali, bo błąd w silniku jest zanotowany - bardziej to odnoszę do swojej sytuacji, gdzie kontrolka mi się nie zapaliła, ale objawy były identyczne.
Swoją drogą, kiedyś lata temu udało mi się 500 km przejechać na 3 cylindrach i nic się nie uszkodziło: ale nie miałem za bardzo wyjścia a po drugie starałem się go trzymać na obrotach. A kontrolka się nie zapalała - widać ona raz tak, raz siak.

Otóż to, rozsądny nadamusie
Nikt nie mówi o notorycznej jeździ z kontrolką (tym bardziej, że u mnie się NIE zapaliła) - ale jak jesteśmy 500 metrów od ASO i nam się zaświeci, to ja bym próbował dojechać: na w miarę najwyższych sensownych (i dostępnych) obrotach, żeby katalizatora nie zajechać, nie gasić i niech badają. Bo jak się odpali i będzie ok, to powiedzą, że "wszystko ok, nic nie ma".
Inna sprawa, że jest zasadniczo prościej jak się kontrolka zapali, bo błąd w silniku jest zanotowany - bardziej to odnoszę do swojej sytuacji, gdzie kontrolka mi się nie zapaliła, ale objawy były identyczne.
Swoją drogą, kiedyś lata temu udało mi się 500 km przejechać na 3 cylindrach i nic się nie uszkodziło: ale nie miałem za bardzo wyjścia a po drugie starałem się go trzymać na obrotach. A kontrolka się nie zapalała - widać ona raz tak, raz siak.

[nadamus]

trzeba tylko pamiętać że po (chyba po 10) uruchomieniach blędy są kasowane lepiej zajechać od razu

trzeba tylko pamiętać że po (chyba po 10) uruchomieniach blędy są kasowane lepiej zajechać od razu

[sanchopan]

Zgadza się - najlepiej to natychmiast.

Zgadza się - najlepiej to natychmiast.

[ryjek]

[mson]

[West]

No wiec moge juz podsumowac temat po 2 wizytach w serwisie.

Tydzien temu w czwartek (po tygodniu oczekiwania na sprowadzenie cewki zaplonowej) bylem umowiony na wymiane. Panowie zabrali sie szybko do roboty i po ok. 2h poinformowali, ze operacja przebiegla pomyslnie, tylko niestety znow musimy sie spotkac za tydzien, bo poszedl wtrysk. Okazalo sie, ze niestety faktycznie znow musze czekac tydzien, bo i wtrysku nie maja na stanie i musza go sprowadzac. Wracajac do domu objawy praktycznie identyczne do opisywanych w poprzednich postach, z ta roznica ze auto zaczelo przyspieszac "w miare" normalnie (czyzby wymiana cewki to spowodowala?). Ale nadal niespokojne na niskich i wolnych obrotach, troche glosniejsza, nierowna praca.

Czy faktycznie cewka byla padnieta, czy moze juz wtedy gdy stwierdzili ze to niby ona, to jednak wtrysk byl wadliwy? Tego sie czlowiek nigdy nie dowie.

Po niecalym tygodniu (dzisiaj) udalo mi sie pojechac na wymiane wtrysku. Po 1,5h odzyskalem autko zdrow jak ryba! Wszystkie objawy zniknely, check oczywiscie juz sie nie pali, auto jezdzi bardzo zwawo, pracuje rowno i cicho.

Z tego co sie dowiadywalem, to ponoc czesty przypadek: gdy pada cewka i jezdzi sie dalej (nawet kilkanascie km - ja robilem 20km od i do serwisu tylko), to pada wtrysk... Zakladajac, ze ta awaria cewki faktycznie miala miejsce.

Tak czy inaczej koniec przygod na cale szczescie (tfu, tfu...).
Dzieki Panowie za wszystkie rady i opinie!

No wiec moge juz podsumowac temat po 2 wizytach w serwisie.

Tydzien temu w czwartek (po tygodniu oczekiwania na sprowadzenie cewki zaplonowej) bylem umowiony na wymiane. Panowie zabrali sie szybko do roboty i po ok. 2h poinformowali, ze operacja przebiegla pomyslnie, tylko niestety znow musimy sie spotkac za tydzien, bo poszedl wtrysk. Okazalo sie, ze niestety faktycznie znow musze czekac tydzien, bo i wtrysku nie maja na stanie i musza go sprowadzac. Wracajac do domu objawy praktycznie identyczne do opisywanych w poprzednich postach, z ta roznica ze auto zaczelo przyspieszac "w miare" normalnie (czyzby wymiana cewki to spowodowala?). Ale nadal niespokojne na niskich i wolnych obrotach, troche glosniejsza, nierowna praca.

Czy faktycznie cewka byla padnieta, czy moze juz wtedy gdy stwierdzili ze to niby ona, to jednak wtrysk byl wadliwy? Tego sie czlowiek nigdy nie dowie.

Po niecalym tygodniu (dzisiaj) udalo mi sie pojechac na wymiane wtrysku. Po 1,5h odzyskalem autko zdrow jak ryba! Wszystkie objawy zniknely, check oczywiscie juz sie nie pali, auto jezdzi bardzo zwawo, pracuje rowno i cicho.

Z tego co sie dowiadywalem, to ponoc czesty przypadek: gdy pada cewka i jezdzi sie dalej (nawet kilkanascie km - ja robilem 20km od i do serwisu tylko), to pada wtrysk... Zakladajac, ze ta awaria cewki faktycznie miala miejsce.

Tak czy inaczej koniec przygod na cale szczescie (tfu, tfu...).
Dzieki Panowie za wszystkie rady i opinie!

[nieaktualne]

West, uszkodzenie cewki zapłonowej nie ma nic wspólnego z uszkodzeniem wtryskiwacz i na odwrót. Czysty zbieg okoliczności.

[West]

No wlasnie tez sie zastanawialem jakie polaczenie moze miec element ukladu zaplonowego z paliwowym... Moze wtryskiwacz tez dostaje jakies "zasilanie" z ukladu i dlatego padl? Tak to sobie tlumaczylem, no ale mechanikiem nie jestem.

No wlasnie tez sie zastanawialem jakie polaczenie moze miec element ukladu zaplonowego z paliwowym... Moze wtryskiwacz tez dostaje jakies "zasilanie" z ukladu i dlatego padl? Tak to sobie tlumaczylem, no ale mechanikiem nie jestem.

[nieaktualne]

West, impuls z ECM który idzie na cewkę wtryskiwacza nie ma nic wspólnego z impulsem który idzie na cewkę zapłonową.

[zib73]

W moim Aveo przy dłuższej jeździe z prędkością 50-60km/h na 4 biegu (np w terenie zabudowany) występuje też takie falowanie obrotów. Nie wiem czy to może być przyczyna paliwa, świec, czy może przewodów wysokiego napięcia. Auto przyśpiesza normalnie, na 5 biegu też jest lepiej przy tej prędkości, ,,check" się nie świeci. Co o tym myślicie?

[nieaktualne]

zib73, wahnięcia obrotów w tych silnikach to sprawa normalna i ja się już do tego przyzwyczaiłem.