[Paput77]

Cześć
Kupiłem O z salonu, którym jeżdżę już rok. Ponieważ posiadam gaz pojechałem dzisiaj na przegląd na stację kontroli i okazało się że moje auto ma inny vin niż w dowodzie rejestracyjnym!!!! Zdziwiony pojechałem do dealera i oni też w szoku. Wszystkie papiery, faktury, które posiadam mają ten sam nr vin co w dowodzie rejestracyjnym tylko auto ma inny. Sam nigdy nie sprawdzałem vin, wydział komunikacji też nie zauważył, byłem już na przeglądzie w salonie, u gazowników i nikt tego nie sprawdził dopiero miły Pan na stacji kontroli. Co ja teraz mogę zrobić?? Ma ktoś pomysł jak to teraz rozwiązać, oczywiście czekam na odzew dealera. Wychodzi na to, że auto nie jest moje....szok!!!!

[etac]

[C77]

Bravo, bravo! Tego jeszcze nie było
Dzięki za ciekawy przypadek

Podrzucę linka do tego tematu sprzedawcy chevroleta,
który dziwił się że sprawdzam wszystkie numery przy odbiorze Cruzaka

[PiotrA]

Ja bym tym autem do wyjaśnienia sprawy nie jeździł.
Bo jak się drogówka dopatrzy to nie uwierzy w historię o zamianie auta w salonie tylko posądzi Cię o kradzież. Wiem, że sprawdzanie nr VIN nie należy do rutynowych czynności podczas kontroli, ale nigdy nie wiadomo co komu przyjdzie do głowy.
Zgłoś sprawę do Chevrolet Polska, niech sprawdzą kto jeździ tym drugim samochodem (z nr VIN, który masz w dokumentach) i dojdą kto i gdzie podmienił/pomylił auta.
Jedyne rozsądne wyjście by diler wyszedł z twarzą to wymiana auta na nowe.

[etac]

[C77]

A napisz więcej o tym salonie gdzie go kupiłeś i kiedy to dokładnie było,
bo zaraz się okaże, że właściciel tego drugiego Orlandera też jest na naszym forum
albo że zamienione zostały nie tylko dwa numery VIN, ale cała grupa sprzedawanych wówczas aut
i Ty masz numer drugiego, ale ten drugi może miec numer trzeciego, który omyłkowo posiada Twój

[PiotrA]

[Paput77]

Odnalazło się drugie auto i zrobiło się ciekawie, bo ja kupiłem z wyprzedaży 2011r a dostałem auto 2012 tamtych właścicieli więc będą lekko wkurzeni. Dealer chce zmienić papiery w autach, mam nadzieję, że na swój koszt, bo będzie sporo jeżdżenia, szczególnie, że auto jest na firmę i muszę iść do skarbówki, a z nimi lepiej nie zaczynać. Ciekawe jak z ubezpieczeniem będzie, płaciłem ciągle za 2011. Mam spotkanie u dealera w tygodniu. Macie pomysły na jakieś pytania?

[pablo]

Tak nawiązując do samej zamiany to u mnie się zdarzyło jak kupowałem poprzedni samochód, że drugi kluczyk dali mi od innego samochodu, ale wystarczyło się spotkać z drugim właścicielem i zamienić się kluczykami.

Natomiast u Ciebie to nie wiem czy będzie takie proste jak zmiana w dokumentach.
Jeździsz autem nowszym niż kupiłeś. A tamten drugi właściciel jeździ autem starszym niż kupił, więc teoretycznie ma więcej do stracenia, jak patrzeć tylko na roczniki.
A podejrzewam, że nikt by się nie chciał po roku użytkowania zamieniać na samochody.
Nikt też by nie chciał dopłacać do nowszego rocznika, tak podejrzewam.
A sprzedawca też nie będzie zbyt chętny na pokrycie kosztów, znając naszych sprzedawców.
Sytuacja jest ciekawa i zagmatwana.

Jak bym przez pomyłkę od salonu dostał młodsze auto to pewnie bym się cieszył, ale jak by się nagle okazało, że samochód mam starszy niż powinienem, a zapłaciłem za młodszy to bym się lekko zdenerwował (pomijając wszystkie inne kwestie)

[etac]

[PiotrA]

Ja bym przed rozmową z dilerem poszedł do prawnika po poradę.
Zapytał bym, czy takie działanie dilera (wydanie innego auta niż w umowie ) nie nosi znamion przestępstwa lub oszustwa.
W końcu to Ty a nie diler odkryłeś pomyłkę/oszustwo jak zwał tak zwał, ale Diler zataił przed Tobą fakt zamiany aut i nie jest ważne, ze mógł o tym nie wiedzieć.
Ty jako konsument nie musisz znać się na motoryzacji i nie musisz sprawdzać nr vin przed odbiorem auta z salonu. Diler powinien wszystko sprawdzić przed wydaniem auta klientowi. Skoro tego nie zrobił to jest to jego problem.
To diler jako sprzedawca, zajmujący się sprzedażą aut zawodowo może być uznany za profesjonalistę w tej dziedzinie i Ty jako laik, zaufałeś profesjonaliście.
Nie daj się przekonać dilerowi, że to Twoja wina lub Twoje niedopatrzenie, bo nie sprawdziłeś numeru vin.
Z punktu widzenia prawa handlowego/ konsumenckiego otrzymałeś towar z wadą prawną, towar niezgodny z umową - inny niż zamawiałeś i nie zostałeś o tym poinformowany przez sprzedawcę i na tej podstawie masz prawo odstąpić od umowy.
Zmiana w dowodzie - Co i jak diler chce zmieniać? Chce pójść do wydziału komunikacji i poprosić o zmianę nr vin w dowodzie? Na jakiej podstawie?

Moim zdaniem diler powinien odkupić od was oba samochody i wydać/sprzedać wam nowe w cenach zakupu tych, którymi teraz jeździcie, tak byście nic finansowo nie stracili. Potem powinien sprzedać oba auta jako używane z odpowiednimi dokumentami i po sprawie.

Ten drugi człowiek raczej nie będzie chciał jeździć starszym autem niż zapłacił.

[etac]

[huri_khan]

Nie odpuszczaj, masz towar z wadą prawną, więc zwrot kasy. Inne działania dilera będą tylko z korzyścią dla niego a nie dla Ciebie.

[PiotrA]

[tomekrus]

nie odpuszczaj, wjedź im w ścianę salonu tym orlando, naślij zus, us, inspekcję pracy oraz sprawdź czy nie dokonują zaniedbań w kwestii odśnieżania dachu

na poważnie to widze że wszystkie głosy idą tylko w kierunku zrobienia totalnej rozpierduchy i najlepiej otrzymania gratis minimum 2 nowych aut.

Błąd został popełniony, zdarza się, nie sądzę żeby było to intencjonalne.
Osobiście poszedłbym do prawnika i zrobił rozeznanie w prawnych aspektach proponowanego rozwiązania, ewentualnie wyciągnął jakieś gratisy w stylu darmowych przeglądów itp.

no chyba że masz dużo wolnego czasu aby ganiać się po sądach.